Pan Władek: „Odzież wędkarska to coś, czego za moich czasów nie było…”

Ostatnimi czasy świat wędkarzy zaczęła podbijać odzież wędkarska. Specjalistyczny ubiór mający, zdaniem producentów, zapewniać swoim użytkownikom optymalne warunki „pracy” oraz pomagać w zmaganiu się ze złą aurą. Biorąc pod uwagę, że wcześniej nie udało się spotkać nikogo kto mógłby się podzielić opinią na ten temat, a w opinie internautów nie do końca wierzymy (w końcu świat fake-ami stoi…), dlatego korzystając z okazji postanowiliśmy zapytać o opinię pana Władka, którego spotkaliśmy na jednym z pomostów. Stał skupiony zaciskając w dłoniach swoją wędkę i uważnie wpatrywał się w dryfujący po gładkiej powierzchni jeziora spławik. Profesjonalnej powagi dodawała mu elegancka kurtka wędkarska z polarowym kapturem oraz solidne spodnie, które od razu przykuły naszą uwagę. Chociaż to dość nietaktowne w stosunku do łowiącej osoby postanowiliśmy mu na chwilę przerwać i poprosić o krótką rozmowę. W końcu zapytaliśmy wprost, czy zauważa różnicę w stosunku do zwykłej odzieży i czy nie żałuje zakupu. „Panie kochany… jedyne czego żałuję to tego, że dawniej takich cudów nie miałem… Odzież wędkarska to coś, czego za moich czasów nie było… Człowiek musiał siedzieć jak mokro, zimno, wieje, a tu nic. Się brało z domu jakieś swetry, czy tam inne takie, ale to w ogóle nie ma porównania. Zaraz przemokło, wszystko się czuło na plecach. Ino dreszcz po plecach leciał. Ile razy się przeziębionym do domu wracało… Odzież wędkarska to coś wspaniałego”. Nie wiemy jak Was, ale nas pan Władek przekonał.

Previous post Czy nasiona chia na pewno są zdrowe?
Next post Pierwsze spotkanie z profesjonalnym projektantem wnętrz